Komentarze: 1
Jak ja już dawno nie byłam w cyrku. Jak byłam malutka, tak tyci to byłam w cyrku. Wczroja o 18.00 poszłam z Kinia do cyrku, fajnie było. Były strusie, tygrysy, wielbłady, akrobaci itp. itd. jak to w cyrku. Jak byłam malutka to jezdziałam na wielbładzie, byłam wtedy a Tatem w cyrku. Jak siedziałyśmy z Kinga to przyszła jescze Alka z Olka, no i jej młodsza siostra, nareszcie ktos normalny,a nie tak jak.....Napoczątku taka zmuła, siedzimy tylko siostra Alki zainternesowana, a zachwile wczodza, akrobaci, gosćie bez koszulek no to my od razu brawa zaczęlysmy bic i gwizdac na nich, do takeog cyrku moge zaszwsze chodzi. Jeden miał taka fajne klate, że az przyjemnie bylo patrzeć :) Jescze fajnie murzyni break'a tanczyli i taka babka fajnie sie kręciła. Jak szlysmy ze szkoly to taki gostek z cyrku do nasz tak Czesc, No ty odpowiedzialysmy mu czesc. A on wypalil z czyms takim: Jak sie mowi czesc to z radoscia i usmiechem. Dosc przyklep gostek troche starszy juz byl, nie ze taki mlody. Ide sobie w cyrku jem popcorn a ten znowu do mnie smacznego! No to ja dzieki. Wychodzimy po przedstawieniu a on do nas tak, przyjdzie na kawe do mnie, a ja mowie, ze nie, a on tak no przyjdzie, a ja kiwam glowa ze nie on mowil ze bedzie czekal. Niech se czeka nawet do dzisiaj. Juz widze ta kawe...........